Bank
czasu był inicjatywą obywatelską polegającą na wymianie usług. Piszę w czasie
przeszłym, ponieważ obecnie działalność organizacji została zawieszona, a
najsilniej działała ona na przełomie pierwszej i drugiej dekady XXI wieku.
Źródła
sięgają jednak głębiej, podstaw czy zalążków można szukać już w wymianie
sąsiedzkiej. Działalność funkcjonowała tak, że dana osoba proponowała, np.
godzinę nauki rosyjskiego i potem mogła skorzystać, np. z godziny nauki włoskiego.
To jest dość ogólny przykład, ponieważ ludzie oferowali różne rzeczy związane
chociażby z sąsiedzką pomocą. W tym wymianie pośredniczył Bank Czasu – a więc
wszelka wymiana musiała być udokumentowana, potwierdzona. To oczywiście wiązało
się z formalnościami – rejestracjami na stronie, potwierdzaniu danych, itd.
Jednocześnie można było „zbierać” ten czas i wykorzystać go później. To może
wiązać się z grywalizacją, jako że zbierano tu nominały, w tym przypadku czas.
Oczywiście, to jest dość dalekie porównanie, aczkolwiek, gdyby taka inicjatywa
rozwijała się dalej, to prawdopodobnie w jakimś momencie wykorzystywano by
także i grywalizację.
Co
jest tutaj istotne – nie było czegoś w stylu „ważności” danej godziny, co
oznacza, że godzina malowania pokoju była równoważna z godziną nauki matematyki
na poziomie maturalnym. Jedyną jednostką był zatem czas. Być może był to jeden
z powodów, dlaczego banki czasu nie przetrwały – ponieważ ludzie zauważyli, że
te porównania są niemiarodajne i po prostu nieproporcjonalne.
Z
drugiej strony banki czasu sprzyjały także społecznej i sąsiedzkiej wymianie –
ludzie zaangażowali się w ten projekt, ponieważ zauważyli, że „będą coś z tego
mieć”, a więc była to wymiana obustronna.
Usługi
były bardzo różne – od nauki jakiegoś przedmiotu, języka, programu, poprzez
wykonanie tłumaczenia, napisanie tekstu, aż po prace remontowe. Zarazem bank
działał cały czas, a więc można było o dobrowolnej porze dodać prośbę o jakąś
pracę, działanie i po prostu oczekiwać na wiadomości.
Obecnie
nie działa już strona bankczasu.org, jednak można znaleźć cenaczasu.pl – należy
się tam zarejestrować i od razu po rejestracji nowy użytkownik otrzymywałby 240
jednostek czasu, co jest utożsamiane z 240 minutami, a więc z 4 godzinami. Nie
ma informacji odnośnie samej formy wymiany, czy również działają/działały tam
formularze, czy są być może jakieś rankingi, itd. Co więcej, po wejściu w
proponowane usługi próżno szukać ofert związanych chociażby z korepetycjami,
nauką języków obcych czy też programów internetowych. Zarazem trudno też
znaleźć informacje odnośnie tego, czy strona na pewno nadal funkcjonuje i
ewentualnie z jakim zainteresowaniem.
Wydaje
się natomiast, że taka forma przeszła na jeszcze bardziej nieformalną
działalność, a mianowicie podobne wiadomości, działania można znaleźć na
wszelkich forach, grupach na Facebooku, itd., gdzie osoby pytają o kontakty do
różnych specjalistów, korepetytorów, mechaników, itd. Rzadko to przybiera taką
formę, jak w przypadku banku czasu, jednak jest to kolejny przykład wzajemnego
przekazywania kontaktów, wszelkiego rodzaju większej i mniejszej pomocy. Kolejną
różnicą jest to, że tutaj rzadko kiedy wymiana usług odbywa się w sposób
bezgotówkowy, częściej przybiera to postać reklamy mniejszych firm,
działalności gospodarczych.
W
tym miejscu na uwagę zasługuje natomiast jeszcze jedna działalność, a
mianowicie Bank Czasu w gminie Słupsk. Zostało to powiązane z projektem „Czas
na zmianę! Polsko-katalońska wymiana doświadczeń” dofinansowanego przez
Europejski Fundusz Społeczny z ramienia Unii Europejskiej. Sposób działania
jest dokładnie taki, jaki opisałam na początku tekstu. Jednak warto tutaj
zwrócić uwagę na cele i specyfikę akurat tego przykładu.
Celami
są: aktywizacja społeczności lokalnych, budowanie pozytywnych relacji
międzyludzkich oraz integrowanie różnych środowisk. Natomiast specyfika tej
inicjatywy polega na kierowaniu swojej pomocy głównie, a może nawet przede
wszystkim, w stronę osób potrzebujących, wykluczonych bądź zagrożonych
wykluczeniem. Program zaplanowany był na lata 2014-2020.
Jak
widać w tym przypadku jest to skorelowane z rozwojem i aktywizacją środowisk,
które do tej pory były lub są pomijane, wykluczane. Więc można powiedzieć, że
pierwotna inicjatywa Banku Czasu stała się tutaj podstawą do stworzenia
programu społecznego, który zaplanowany był na lata 2014-2020, jednak ostatni
artykuł, jaki znajdziemy na stronie, datowany jest 20 kwietnia 2018 roku.
Można
powiedzieć, że Bank Czasu jest jedną z wielu inicjatyw, które nie przetrwały
upływu czasu, ponieważ najpierw owszem zainteresowanie było duże, jednak z
upływem czasu coraz mniej osób się tym interesowało i w to angażowało. Być może
jest to spowodowane pewnego rodzaju „wypaleniem się” tematu i znalezieniem
przez ludzi innych inicjatyw, w które się zaangażowali. Jednocześnie, jak już
wspomniałam, mogli po prostu zauważyć, że nie jest to tak idealna inicjatywa,
pomysł, jak im się początkowo wydawało i też posiada wady, jakie sprawiły, że
zrezygnowali z takich działań.
Komentarze
Prześlij komentarz