Jaki jest Nowy Baton? Przekonaj się sam!
Sławomir Shuty artysta intermedialny, pisarz, reżyser, fotograf, performer. Sławomir stworzył komiks pod tytułem “Nowy Baton”. Z informacji jakie znajdują się na stronie ha!art sam autor mówi o tym dziele jak o czymś co nie wie jak ma wyglądać, więc niech stanie się czymś czego każdy potrzebuje oraz czymś z kim każdy może się utożsamić.
Wielokrotnie zadawano mi pytanie „Jaki będzie nowy Baton?” i nigdy nie umiałem na nie odpowiedzieć. Czy w ogóle jest możliwy Baton po Batonie? Baton był tworem skończonym, czy może istnieć coś więcej? Próba znalezienia odpowiedzi na podobne pytania prowadziła zawsze do wniosku, że Nowego Batona nie będzie.
A dokładniej – będzie obecny przez jego brak.
W tym właśnie miała leżeć siła Nowego Batona; w braku. Brak wyzwoliłby w odbiorcy potrzebę kreacji oraz wzięcia czynnego udziału w tworzeniu Nowego Batona. Wyklejając kolaże Nowego Batona Czytelnik utożsamiałby się z nim w stu procentach, a tym samym stałby się Czytelnikiem wiernym, a właśnie na takich zależy autorowi Nowego Batona. Jednak nacisk ze strony wydawców, a przede wszystkim słowa otuchy ze strony Polonii Amerykańskiej, będącej Batona najwierniejszym odbiorcą, zachęciła autora do spojrzenia na temat Nowego Batona po raz kolejny. Oto więc oddaję w Państwa ręce Nowego Batona. Jaki jest Nowy Baton? Przekonaj się sam!
“Nowy Baton” to cykl trzydziestu pięciu odcinków, a każdy odcinek zawiera nie mniej niż dwa obrazki podzielone na cztery części. Nazwy odcinków wiążą się z aktualną jego tematyką. Odcinki nie zawsze są jakoś specjalnie połączone, jednak obrazki w nich tworzą większy przekaz. Chociaż sam autor nie wiedział jak stworzyć Nowego Batona stworzył coś bardzo życiowego.
Każda osoba czytająca ten komiks, czasem jest w stanie wyobrazić siebie w danej sytuacji. Wydawać się może, że sam Sławomir opowiada swoje życie, to co jemu się zdarzyło i jak reagował w danych sytuacjach. Komiks nie stroni od przekleństw, a tekst nie zawsze jest zapisany porawie. Pojawia się w nim bardzo dużo błędów językowych, gramatycznych, a nie których momentach pojawia się zapis fonetyczny danych słów.
Obrazki z których się składa dany odcinek to zdjęcia samego autora w różnych sytuacjach, z różnymi osobami czy przedmiotami. Jednak nie tylko takie zdjęcia możemy znaleźć, pojawiają się także czasem wycinki z gazet, które tworzą jakąś historię. Fotografie są tylko czarno białe, czyli całkiem inaczej jak w Batonie, gdzie fotografie mają bardzo żywe kolory. Do obrazków dodany jest tekst w dymku wypowiadany przez daną postać. Sam tekst nie jest bardzo czytelny, jest rozmazany, a czasami trzeba się domyślić co tam mogło być napisane aby zrozumieć co autor miał na myśli. Wydać się może, niektóre odcinki tworzone są, bez konkretnego pomysłu,
Może się wydawać, że autor nie zawsze ma pomysł na nowy odcinek. Widać, że jego wena także się kończy i ma chwile zwątpienia, jak każdy człowiek chyba. Jednak pomimo tego wie, że musi coś pokazać i nie boi się pokazać, że ona także miewa gorsze momenty w życiu i chciałby iść na łatwiznę to nie może.
Nie wszystkie odcinki są jednak powiązane z samym artystą. Znajdziemy także, takie które chcą przekazać coś więcej odbiory. Trzeba się doszukać w nich jakiegoś sensu i odczytać sobie na własny sposób. Pomimo tego, że obrazki, tworzące odcinek nie do końca są poukładane, jednak ma to jakiś sens i tworzy spójną całość.
Autor chciał aby cały cykl był autentyczny i taki jest. Nie wyczuwamy w nim nic naciąganego pokazuje on prawdę taką jaka jest, nie zmieniając jej. A jak widać na stronie z całą listą odcinków autentyczność jest popularna.
Komentarze
Prześlij komentarz