Nie zapomnij kupić pamiątek!


„Those people, they got nothing in their souls
And they make our TVs blind us
From our vision and our goals
Oh the trigger of time it tricks you
So you have no way to grow

But do you know that
Tonight - the streets are ours
Tonight - the streets are ours
These lights in our hearts, they tell no lies”

Fragment piosenki Richarda Hawleya Tonight The Streets Are Ours w zaskakująco adekwatny sposób odnosi się do pierwszej części filmu Wyjście przed sklep z pamiątkami w reżyserii niebyle kogo, bo Banksy’ego. Dokument serwuje widzom okraszoną humorem drogę od buntu do komercjalizacji antykonsumpcjonistycznego ruchu oporu wobec społeczeństwa zanurzonego w świecie reklam.



Na początku razem z Thierrym Guettą, właścicielem sklepu podrabianymi ubraniami designerów i z obsesją nagrywania każdego aspektu swojego życia, obserwujemy enigmatyczną kulturę artystów ulicznych oraz jakie znaczenia niesie ich pasja i twórczość. Thierry wielokrotnie określa swoją działalność jako próbę „złapania” artystów i ich dzieł, ponieważ są szybko usuwane z amerykańskich ulic. Dokument serwuje nam przekrój wszelakich przejawów street artu oraz jacy artyści za nim stoją – Space Invader, Shepard Fairey, Dotmasters, Banksy, Sweet Toof i wielu innych…
Film dobrze sprawdza się w analizowaniu motywów sztuki ulicznej, aby obalić przekonanie, że jest to po prostu wandalizm. Ujęcia wydarzeń z życia Thierry'ego tworzą emocjonalny związek między nim i artystami a widzem, co pomaga legitymizować to, co w ujęciu władz jest przestępstwem.

Druga połowa filmu obraca się wokół postaci Thierry’ego i jego ewolucji w „artystę” pod pseudonimem Mr. Brainwash. Wiele postaci z kręgu street artu porzuca dotychczasowe przekonanie o dziwnej osobowości Thierry'ego, bezpośrednio nazywając go niekompetentnym, szalonym. Stanowi to wyraźny kontrast z początkiem filmu i pokazuje proces komercjalizacji działalności będącej z definicji wyrazem kontestacji wobec konsumpcjonizmu. Dokument zadaje pytanie o wartość autentyczności; co znaczy bycie supergwiazdą w subkulturze opartej na unikaniu głównego nurtu; na ile zasadnie kultura ocenia talent i zarabia na nim. Ponadto widok ogromnej kolejki na wystawę Mr. Brainwash, ludzi porównujących dzieła do wielkich artystów XX wieku prowadzi do poddania refleksji tego, czym jest sztuka i kto określa, czym jest ta dobra. Widoczny jest kontrast między humorystycznie niezręcznym rozbryzgiwaniem farby przez Thierry'ego a politycznie naładowanymi dziełami Banksy'ego.


W miarę zbliżania się końca wydaje się, że dokument podważa publiczne postrzeganie sztuki i „sceny artystycznej”. Thierry zarabia miliony dolarów – dziełami zakrawającymi wręcz o plagiat, w dodatku nierobionymi przez niego – oferując ekscentryczny komentarz pretensjonalnym obserwatorom na temat „swoich” dzieł. Nawet przyjęty pseudonim Thierry'ego – „Mr. Brainwash” wydaje się subtelną uwagą na temat kultury konsumpcjonizmu. Prawdziwi artyści przedstawieni wcześniej w filmie otwarcie kwestionują „idiotów”, którzy kupili prace Thierry’ego. Całość jest satyrycznym komentarzem na temat stanu nowoczesnej, publicznie akceptowanej „sztuki” w przeciwieństwie do autentycznego street artu – na ulicach.

Wyjście przed sklep z pamiątkami (2010), reż. Banksy

Komentarze