MARIAN! TU JEST JAKBY LUXUSOWO.

  
  Początek lat osiemdziesiątych w Polsce przesiąknięty był wielkimi nadziejami na przyszłość i chęcią odzyskania upragnionej wolności. Szybko okazało się, że trzeba będzie zmierzyć się z kolejnymi niedogodnościami i nadzieje niektórych osób zostały podeptane. 

Jedni całkowicie poddali się panującej sytuacji, a drudzy w tym bezbarwnym bezsensie, stworzyli swój własny świat przepełniony kolorami. Przedstawicielami drugiej opcji byli członkowie Grupy Luxus, którzy potrafili się świetnie ze sobą bawić.


  Grupa Luxus powstała w latach 1980/1981 w budynku Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, w sali 314. Studencka integracja odgrywała wtedy znaczącą rolę, ponieważ wszechobecne strajki i konflikty pokonywało się działając we wspólnocie. Kiedy władze PWSSP przestały pracować z powodu strajku- studenci przejęli budynek i urządzili doskonałe miejsce do pracy. Pewna grupa bardzo zaprzyjaźniła się ze sobą. Wymieniając się energią i doświadczeniami, postanowili zrobić coś szalonego i kreatywnego. Powołana grupa towarzyska uważała, że jeśli czegoś się chce, trzeba to sobie zrobić samemu. Grupa o charakterze towarzyskim zamieniła się więc w grupę artystyczną. Pierwszym przedsięwzięciem było powołanie magazynu Luxus, który określany był jako Nieregularny Magazyn Psychoaktywny. Dlaczego akurat taka nazwa? Ewa Ciepielewska stwierdziła, że byli niezależni, bo im nie zależało- I to był właśnie komfort, luksus. Inne źródła podają, że nazwa była związana z luksusem, który był niedostępny i to pozwalało o nim fantazjować.

Tworzony w formie art zin, która nie podlegała aż tak dużej cenzurze. Z resztą zasada handmade towarzyszyła Luxusowi przez długie lata. Członkowie grupy sami inicjowali wystawy, koncerty, artystyczne eventy. Nie wszyscy podchodzili do Luxusu z entuzjazmem, ponieważ charakter grupy wychodził poza schemat innych artystycznych grup. 
Większość przejawiała motywy patriotyczne, zachęcające do walki, natomiast Luxus skupiał się na treściach, które miały pozwolić nie myśleć o kryzysie w państwie. Pomagała w tym ironia i przerabianie popularnych dzieł dodając prześmiewcze elementy. Alternatywa była dla nich zabawą. Nie trzeba ukrywać, że rock and roll i używki wspomagały proces twórczy. Ludzie Luxusu nie podpisywali swoich prac, wszyscy żyli i tworzyli w komunie, więc stworzone projekty były dziełem wspólnoty. 


  W latach dziewięćdziesiątych, Luxus stał się obiektem zainteresowania, co pozwoliło na zaprezentowanie się szerszemu gronu odbiorców. Do najważniejszych wystaw należy zaliczyć: Prawdziwy Luxus (Galeria Poniedziałek, Wrocław 1984) i Legendarny luxus po raz pierwszy w Warszawie (Warszawa 1985), Ekspresja lat 80 (Sopot 1985),
Epitafium i siedem przestrzeni (Warszawa 1991), Miłość to nie wszystko (Sopot 1993), 
Make Love or War (Kraków 1994) i Róża mózgów (Wrocław 1995). 

Luxus nie przywiązywał się do swoich prac, ponieważ niektóre powstawały z tekturowych pudełek i różnych zbędnych elementów. 
   Skład Luxusu był zmienny, ale Jerzy Kosałka, Marek Czechowski, Paweł Jarodzki, Bożena Grzyb Jarodzka, Ewa Ciepielewska, Stanisław Sielicki, Artur Gołacki, Piotr Gusta, Małgorzata Plata, Szymon Lubiński i Jacek „Ponton” Jankowski- to nazwiska czołowe. Wielu z nich nadal pracuje w środowisku artystycznym i jednocześnie wykłada na swojej rodzimej uczelni. 
    Ta grupa artystyczna jako ruch nie tylko plastyczny, stworzyła swój świat na własnych zasadach. Gdyby nie porozumienie dusz i czas, w którym tworzyli, być może przeszliby bez echa. Artystycznych grup było w Polsce wiele, ale uważam, że Luxus w pewnym sensie wyprzedzał swoje czasy. Nie skupiali się na tworzeniu pięknych obrazów do zachwytu- tworzyli coś, co da ludziom do myślenia, wzbudza emocje. Nie ważne czy są to pozytywne emocje czy negatywne, ważne że były. 
   W 2014 powstała książka Agresywna niewinność opowiadająca historię Luxusu. Niektóre dzieła można podziwiać m.in. w Muzeum Współczesnym we Wrocławiu i w Warszawie. 
Pokazuje to, że kultura lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych  jest niezwykle inspirująca dla współczesnych twórców i odbiorców sztuki.






Komentarze