Skazany na bluesa






Niewątpliwie zespół Dżem i sama osoba Ryśka Riedla są bardzo ważną częścią polskiej sceny muzycznej a także rodzimej kontrkultury rocka. Zespół powstał w latach 70 i zaliczył  wiele wzlotów a także upadków. W 2005 roku Jan Kidawa – Błoński zrealizował film biograficzny o losach zespołu, a w szczególności Ryśka pod tytułem ,,Skazany na bluesa’’ gdzie w roli głównej wystąpił debiutujący na dużym ekranie Tomasz Kot .
Od pokoleń wokalista ten kojarzony jest z wieloma rockowo- bluesowymi szlagierami ale także z heroiną (popularnie zwaną kompotem), która w latach 70/80 była bardzo popularną i zabójczą używką. Fabuła filmu skupia się wokół kariery Riedla, który był ,,ostatnim hippisem naszych czasów’’(według magazynu Rolling Stone). Całe jego życie naznaczone było walkami podejmowanymi z nałogiem, bólem i piętnem wielkiego artysty, który w rzeczywistości był bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. W filmie widzimy jak nisko zdolny był upaść żeby zdobyć narkotyk, jak mocno ranił tych których kochał... jeśli w ogóle wiedział co znaczy kochać. Mimo iż w wywiadach przestrzegał przed konsekwencjami brania narkotyków, nie mógł żyć bez heroiny oraz alkoholu. Filmowy obraz Ryśka to obraz hipisa, również w tekstach piosenek, można znaleźć inspirację wolnością, pragnieniem pokoju w trudnych dla Polski czasach, a także miłością:
Mam jeszcze wiarę, odmieni się los,
znów kwiatek do lufy wetknie mi ktoś.
Jak się okazało, jego potężne pragnienie wolności miało negatywną stronę, ponieważ Rysiek odrywał się od rzeczywistości coraz bardziej. To doprowadziło też do problemów między członkami zespołu i licznymi absencjami wokalisty ze względu na liczne odwyki.
            Ludzie nie lubią, jak ich się robi w balona, a rock polega na szczerości, na tym, że wychodzi na scenę facet i ryczy, co mu tam na sercu leży - mówił Riedel odnośnie twórczości zespołu. Dżem wniósł na polski rynek muzyczny brzmienia bluesowo – rockowe, w stylistyce na wskroś hipisowej. Widzimy w filmie jak bardzo fascynowali Ryśka także Indianie, bardzo utożsamiał się z tego rodzaju stylem i stał się jego prekursorem. W filmie bardzo często pojawiają się konie, które mogą symbolizować właśnie wolność. Wszystko miało być próbą artystycznego odczarowania brudnej i szarej rzeczywistości polskich blokowisk, biedy i problemów. Jednak był to medal który ma dwie strony, nikt nie znał dobrze zagrożenia związanego z narkotykami i konsekwencjami uzależnienia. Film pokazuje obraz zniszczonego człowieka, zagubionego i nieszczęśliwego artysty który całe życie poświęcił muzyce i walce z uzależnieniem. Rysiek oddał twórczości wszystko, był autentyczny zarówno na scenie jak i poza nią. Całym sobą pokazał jak piękny i niszczący zarazem potrafi być rock’n roll.
Historia ukazana w filmie może również być przestrogą przed narkomanią, która nie potrzebuje już rocka aby istnieć. Tak jak twórcze mogą być przeżycia ‘’na haju’’, tak destruktywne dla psychiki i organizmu mogą być skutki powrotu do rzeczywistości. Rysiek całym swoim życiem wydawał się być skazanym na bluesa czyli skazanym na śmierć w imię miłości do wyznawanych przez siebie ideałów.
            Film pokazuje ciemną stronę buntowniczej kultury rocka. Udowadnia, że narkotyczna ucieczka od szarej rzeczywistości w konsekwencji nie przynosi żadnych zmian. Zostaje się wyrzutkiem, outsiderem a nawet (jak w tym przypadku) ikoną, jednak  zapłacić można za to bardzo wysoką cenę. 


Komentarze