„Zapewne gdyby nie jego
tragiczna śmierć, poprzedzona zgonem jego dziewczyny Nancy, nie zostałby ikoną
popkultury. Ludzie lubią przedwcześnie zmarłych stawiać na piedestały. Dziś Sid
raczej traktowany by był na scenie jako debil, a jego »bunt« jako groteskowy.
Nie przeszłaby jego słynna koszulka ze swastyką. Totalitarna symbolika wczesnej
sceny punk była stosowana ze względu na »shock value« i absolutnie nie była
odzwierciedleniem żadnych poglądów politycznych. Bo jak traktować zespół który śpiewa
»I am an antichrist, I am an anarchist«, w innym utworze wyzywa monarchię od
faszystowskiego reżimu, jednocześnie paradując na scenie w koszulkach ze
swastyką i naszywkami z Karolem Marksem, by następnie występować razem z
czarnymi muzykami na imprezach z cyklu Rock Against Racism”.
Tak o Sidzie Viciousie
mówi gitarzysta zespołu OHYDA. Sid i Nancy (oryg. Sid & Nancy) – nakręcony
niecałe siedem lat po śmierci punkrockowego basisty, traktuje jednak karierę
zespołu Sex Pistols jako temat drugorzędny. Na pierwszy plan postawiono związek
Sida Viciousa (Gary Oldman i jego pierwszy przełom w karierze aktorskiej) z
Nancy Spungen (Chloe Webb) jednocześnie pokazując wiele dysfunkcji kryjących
się za punkowym wizerunkiem.
Ale od początku. W pierwszej scenie, w której mamy okazję poznać naszych
bohaterów, widzimy martwą już Nancy i pogrążonego w apatii Sida. Widz już wie,
że para skończy tragicznie. Retrospekcja cofa nas do początku. Do Anglii. Sid z
Johnem Lydonem (głównym wokalistą Sex Pistols) niszczą i malują sprayem Rolls
Royce’a (i, olaboga, teriera szkockiego wewnątrz), by następnie „wjechać na
chatę” mieszkającej nieopodal dominatrix narkotyzującej się z Nancy i obmalować
jej mieszkanie sprayem, podśpiewując jeszcze na klatce schodowej „wszystko
olewamy i w dupie mamy”. Czy można wyrazić sprzeciw wobec warstw wyższych na czymś
bardziej brytyjskim i luksusowym niż Rolls Royce? A i owszem – w końcu Sex
Pistols będzie śpiewać w jednym ze swoich utworów parafrazującym hymn Wielkiej
Brytanii „God save the queen, she's not a human being and there's no future and
England's dreaming”. Fraza „no future” stanie się sloganem ruchu punk
wyrażającym nihilizm i cynizm wobec życia. I tak też żyje Sid wraz z Nancy.
Uzależniona od narkotyków Nancy i Sid będący w głębi duszy wciąż małym chłopcem
zostają kompanami w niedoli. Ich związek i wspólne mieszkanie przypominają
zabawę w dom – Sid szuka figurki G. I. Joe a Nancy „sprząta”, zrzucając rzeczy
na podłogę i zakrywając je kocem. I oczywiście są po narkotykach. Im akcja toczy się dalej, tym mniej jest momentów, w których by nie byli. Film oferuje
nam powolne, niemal liryczne ujęcie tytułowych bohaterów, którzy siedzą na łóżku jakby w katatonii, będąc na heroinie, aż pomarańczowe światło migające na
ich twarzach informuje widza, że pokój się pali. Jest jeszcze jeden obraz,
również na swój sposób piękny, w którym całują się w zaułku, podczas gdy z góry
spada na nich „deszcz” śmieci. Sid i Nancy nie próbuje zdobyć sympatii widzów,
ale w zamian oferuje ponure, nieprzyjemne, chodź czasem i zabawne ujęcia życia
w punkowej bohemie. Scena wspólnego obiadu u dziadków Nancy pokazuje cenę, jaką
ponoszą bohaterowie za odrzucenie norm społecznych. Sida ogarnia lekkie
wzruszenie, że mógł zjeść duży obiad, a Nancy nie skrywa dumy z kariery kochanka
przed zgromadzoną rodziną. Jednak
pytania dziadka o ich plany na życie ujawniają zagubienie pary. Ostatecznie zostają
wyproszeni z powodu nienormatywnego zachowania, co sprawia dużą przykrość przede
wszystkim samej Nancy.
Sid and Nancy już pierwszą
sceną zwiastuje nadchodzącą zagładę pary. Film sugeruje, że Vicious i Spungen
nigdy nie żyli wystarczająco długo, aby naprawdę stanąć na nogi i dowiedzieć się, gdzie jest ich miejsce w świecie. Sid otrzymał wielką sławę i pieniądze i pośrednio wiedział,
że jego sukces zależy od bycia jak najbardziej kontrowersyjnym, wulgarnym. To
duże zadanie dla dzieciaka, który w innym przypadku byłby bez pracy. Za to
twarda fasada Nancy kryje złamane serce, a używki próbują odsunąć myśl o tym jak
najdalej. Ostatecznie pod koniec obojgu zostały już tylko narkotyki.
Sid i Nancy (1986),
reż. Alex Cox
Źródło: https://kultura.onet.pl/muzyka/wywiady-i-artykuly/sid-vicious-przeklete-dziecko-punk-rocka/fmh1vdm
Komentarze
Prześlij komentarz