The Love- Ins to jedna z najpopularniejszych propozycji filmowych gatunku Hippie exploitation films. Obraz powstał w 1967 roku, a za reżyserię odpowiedzialny był Arthur Dreifuss. Fabuła ewidentnie wysuwa na pierwszy plan postać Dr. Barnett’a, którego prawdziwym korelatem jest Timothy Leary- amerykański psycholog i zwolennik ruchu hipisowskiego. Jeśli usłyszymy słowo ‘’hipisi’’, każdy z nas ma swoje własne wyobrażenia na ten temat. Większość z pewnością odpowie, że to ludzie, którzy mają długie włosy, noszą kolorowe ubrania i nawołują do wszechobecnej miłości. Ale czy hipisi i cała kontrkultura zawiera w sobie same pozytywy? Na podstawie tego filmu chciałabym pokazać, że bardzo łatwo jest zachłysnąć się wyimaginowanym szczęściem.
Dr. Barnett postanawia zrezygnować ze stanowiska profesora na Uniwersytecie, po tym jak dwójka studentów została wydalona za nielegalne rozpowszechnianie gazety, która promowała wolnościowe wartości. Zaraz po tym fakcie Dr. Barnett wystąpił w programie telewizyjnym ‘’Joe Pyne Show’’ i bez żadnych obaw nawoływał do skosztowania LSD. Powiedział, że ,,LSD otwiera nowe perspektywy i doświadczenia dla tych, którzy go przyjmują. Wierzę, że każda zdrowa osoba powinna spróbować. To jest sposób na życie :
BE MORE, SENSE MORE, LOVE MORE’’. Wiele młodych osób, a szczególnie dwójka wydalonych studentów (Patricia i Larry) odnajduje w postawie Barnetta swojego guru. I właśnie początek zacieśniania więzi i dołączanie się nowych wyznawców głównego bohatera jest przykładem zjawiska, które opisywał Bogusław Tracz ,, Już w XIX w. w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej liczni outsiderzy, reformatorzy społeczni i radykałowie religijni znaleźli podatny grunt do rozwijania swoich koncepcji, a w społeczeństwie amerykańskim powstały i rozwinęły się liczne sekty religijne oraz grupy o charakterze komun- wspólnot.’’ Nasz doktor bardzo szybko zjednał sobie liczne grono wyznawców i stał się dla nich nie tylko przyjacielem, ale i przewodnikiem życiowym.
Podczas pierwszej zbiorowej sceny przedstawiającej hipisów widz zauważy mnóstwo uśmiechniętych ludzi, którzy ubrani są w zwiewne, kolorowe koszule, szerokie spodnie. Ludzie puszczają balony, bańki mydlane, grupowo grają na różnych instrumentach, a na kocach leżą obściskujące się pary, które celebrują ,,wolną miłość’’. Barnett krzyczy ‘’free to love, free to dress, free to be’’. Uważa również, że władza traktuje ich jak warzywa i trzeba z nią walczyć. Amerykańscy hipisi krytykowali władze i panujące zasady i często brali udział w strajkach. W tym filmie obrazy strajku ukazane są jako marsze w obronie swojego guru i hipisowskich wartości, a policjanci w rozwścieczonym tłumie ledwo wchodzą do radiowozu. W filmie również dobrze odwzorowane jest mieszkanie bohaterów, którzy urządzają w nim totalny chillout przy dźwiękach muzyki i narkotykowym odurzeniu.
Wszystko wygląda pięknie do momentu popełnienia samobójstwa przez jednego hipisa, który w imię własnych wartości wyskoczył z okna na protestujących ludzi. Jest to pierwsza, ale nie ostatnia ofiara w tym filmie. Kiedy Patricia podczas dużego dancingu doznała bad tripa i wyobrażała sobie, że jest Alicją w Krainie Czarów, a jej znajomi to króliki i inne postaci z bajki, Larry zaczął mieć wątpliwości, co do tego specyfiku. Doktor schodząc z prywatnego tronu i zdejmując biała szatę,
która przypomina sutanne, oznajmia z przekonaniem, że bad trip jest wytworem naszej wyobraźni, a samo LSD jest bezpieczne. To pokazuje, że LSD dla hipisów lat 60-tych było świętością.
Większość młodych hipisów nie potrafiło znaleźć nici porozumienia ze swoimi rodzicami, którzy wyznawali bardziej tradycyjne wartości. Problem ten przedstawia scena kiedy ojciec pewnej dziewczyny odwiedza ich mieszkanie i pyta o ślub, a ona uważa, że najważniejsza jest miłość, a nie formalizacja. Może mieszkać z kim chce, kochać kogo chce, a jeśli komuś to przeszkadza- trudno.
Kiedy w dzielnicy Haight- Ashbury wybucha kolejny konflikt- Patricia oznajmia, że jest w ciąży. Barnett poleca jej dokonanie aborcji tłumacząc, że ‘’to nie jest dobry czas na dziecko, a poza tym nie pasowałoby to do mojego image’’. Wtedy dziewczyna nie wytrzymuje i oskarża go o to, że jest samozwańczym Mesjaszem i nawołuje do kochania wszystkich, a kocha tylko siebie. Podczas ogromnego zgromadzenia na stadionie, Doktor Barnett po raz kolejny wygłasza swoje nauki, a Larry postanawia z tym skończyć i zabija go strzelając z pistoletu. Tak kończy się historia, która początkowo zapowiadała się bardzo pozytywnie.
The Love- Ins to nie tylko film ukazujący życie radosnych hipisów. To opowieść o tym jak bardzo dramatyczne w skutkach mogą być zabawy z psychodelikami, jak łatwo wykreować postać i dowodzić ślepo zapatrzonym tłumem, oraz jak stać się bohaterem pozbawiając się życia. Każda kontrkultura ma dwie strony medalu. Oglądając ten film cieszę się, że zostały uchwycone obie. Oczywiście nie jest to produkcja najwyższych lotów, ale nie uważam też, że powinno się tego tytułu unikać w kontekście kontrkulturowych przedstawień. Sam wydźwięk produkcji jest dla mnie w dziwny sposób ciepły. Nawet najbardziej dramatyczne sceny były przedstawione bardzo subtelnie, a bad trip prowadzący do Krainy Czarów w porównaniu z prawdziwym bad tripem to nieporozumienie. Jeśli ktoś zastanawiałby się czy spróbować LSD czy też nie, po tym filmie obawiam się, że mógłby to zrobić. Czy taki był zamiar? Tego nie wiem. Hipisi często postrzegani są jako ludzie brudni, obcy. Tutaj było wręcz przeciwnie, mieszkania były czyste, ludzie ubrani schludnie i tak naprawdę oprócz Doktora Barnetta każdy wyglądał na człowieka pełnego miłości, który cieszy się życiem i przebywaniem we wspólnocie. Jak wiadomo kontrkultura to również charakterystyczna muzyka. W filmie dominował gatunek słynnego psychodelicznego rocka w reprezentacji: The Chocolate Watch Band, The UFO’s, Donnie Brooks.
Komentarze
Prześlij komentarz